Środa 29.04.2010
Co za tydzień, na nic nie starcza czasu, wszystko w biegu i tylko szybkie wizyty na budowie żeby sprawdzić czy wszystko ok, czy przypadkiem ktoś się nie zainteresował za bardzo co wartościowszymi rzeczami.
Po ostatniej wizycie w banku i sprawdzeniu stanu konta chyba nie wiele będe mógł się pochwalić nowymi rzeczami a na pewno nie tak szybko jak zakładałem, ale małymi kroczkami do przodu.
W sobotę pomocowałem klameczki w oknach i bajeranckie rolety jakie wydębiłem w ramch upustu od sprzedawcy okien dachowych, podobno mają zapobiegać nagrzewaniu się poddasza w upalne dni - zobaczymy. Faktycznie wyglądaja fajnie ale co się na klołem przy ich montarzu i ręce poobijałem to moje :-). Roletki są z jakiegoś tworzywa sztucznego i montowane na zewnątrz okien tak że zarówno od środka jak i od zewnątrz ich nie widać (oczywiście jak są zwinięte :-) ).
Po sprawa monterskiech postanowiłem pozamiatać bo w niedziele zapowiadali się znajomi z wizytacją a nie wypada przywitać gości bałaganem :-)
Coś czuje że przez najbliższe miesiące będe mógł tylko sprzątać no ale dobre i to a żonie zawsze mogę wytłumaczyć że przecież pracuje na budowie i tam sprzątam więc niech mi odpuści porządki w mieszkaniu :-)